Wyjazd do niedawnego drugoligowca zakończył się wysoką przegrana naszego zespołu w 7 kolejce .
MKS LIMANOVIA LIMANOWA - GKS GLINIK GORLICE
5:1
(4:1)
1:0 Wierzycki 2 ( karny)
2:0 Kaczor 6'
3:0 Kożuch 21'
4:0 Kożuch 31'
4:1 Dziedzic 45'
5:1 K. Kurczab 90 '(+2)
Żółte kartki:
Mąka, Wierzycki, Kandel – Serafin, Rząca.
Widzów ok. 600.
MKS LIMANOVIA LIMANOWA
Bieda – Mąka, Wierzycki, Ruchałowski, Kandel – Kaczor (71 Ślazyk), K. Kurczab, Lichota, Wsół (66 M. Czaja) – Kurek, Kożuch (46 G. Mus)
GKS GLINIK GORLICE
Janik – Gomulak, Drąg, Laskoś, Stępkowicz – Rżąca, Serafin (85 Cionek), Stępień (77 Sarnecki), Baran – Dziedzic, Jabłczyk.
Sędziowie: Listwan Daria, Asystent: Steczko Sławomir, Asystent : Hawryszko Artur
Gospodarzą ułożył się mecz już od samego początku. W drugiej minucie wrzuconą piłkę z linii autowej w pole karne przez gracza Limanowi ręką zatrzymuje Dawid Serafin za co sędzia spotkania dyktuje rzut karny. Sylwester Wierzycki nie marnuje okazji i pewnie pokonuje Bartłomieja Janika .
Kolejna akcja gospodarzy kończy się kolejną bramka, Piotr Kaczor dopada piłkę w polu karnym i uprzedza interweniującego bramkarza Glinika.
W 20 min Piotr Stępkowicz kończy akcje zespołu strzałem z 16 metrów obok słupka.
W 22 min po dokładnym dograniu ze środka boiska piłkę na 25 metrze otrzymuje Aleksander Korzuch i w sytuacji sam na sam z interweniującym bramkarzem posyła piłkę do bramki.
W 40 min Aleksander Korzuch ponownie pokonuje bramkarze zdobywają swoją drugą bramkę.
W 44 min honorowego gola zdobywa Jakub Dziedzic po wygraniu pojedynku z obrońcą i strzale w środek bramki z 14 metrów
Po przerwie gospodarze nieco spuścili z tonu mając wysokie prowadzenie pozwalali grać zespołowi z Gorlic.
W ostatniej minucie meczu Kamil Kurczab strzałem z 16 metrów pod poprzeczkę ustalił wynik spotkania .
Co można napisać o meczu jeżeli w dwadzieścia minut traci się trzy gole. Sami zawodnicy powinni sobie odpowiedzieć na taki stan rzeczy . Kłopoty kadrowe w zespole dają o sobie znać. Mając dwóch zawodników na zmianę z trenerem Robertem Cionkiem włącznie nie ma możliwości manewru w ustawieniu zespołu co dobitnie pokazuje postawa niektórych graczy którym najwyraźniej brakuje rywalizacji o miejsce w zespole. Należy pochwalić naszych kibiców którzy dotarli na stadion w 70 minucie i wspierali swój zespół.
Nie najlepiej to wszystko wygląda przed kolejnymi spotkaniami. Sytuacja w tabeli staję się nie do pozazdroszczenia. -podsumował występ drużyny kierownik Andrzej Cetnarowski