gksglinik 2021 strona4
 

WYJAZDOWA PRZEGRANA GLINIKA Z WICELIDEREM

LKS Jawiszowice, wicelider IV ligi piłkarskiej w Małopolsce, pokonał na własnym boisku Glinika Gorlice, bo miał w swoich szeregach doświadczonych graczy, potrafiących na boisku zrobić różnicę, czyli Eryka Ceglarza i Kamila Karcza.

LKS JAWISZOWICE - GKS GLINIK GORLICE

4:1

(2:0)

10' - Eryk Ceglarz

42' - Kamil Karcz

76' - Mateusz Szafran

90'+3 - Kamil Karcz

90''+3 - Jakub Dziadkowiec


Sędziowie: Daniel Zygmond, Marcin Filas, Jakub Kołodziejczyk

Widzów: 250

 GKSGlinik mini brak

LKSJAWISZOWICE 20X20

63' Ł. Radomski, 87' Kamil Karcz

- SPRAWOZDANIE SĘDZIEGO -


 GKS GLINIK GORLICE

GKSGlinik normal

Czochór – Dębowski (50 Buś), Gazda, Kolbusz, Koźma (58 Kuzio) – Olejnik (77 Piotrowski), Szafran (86 Kukla), Świechowski, Gogola – Śliwa, Fundakowski


LKS JAWISZOWICE

LKS JAWISZOWICE 45X45

 

 IV liga piłkarska w Małopolsce; LKS Jawiszowice - Glinik Gorlice 4:1

Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego chcieli szybko otworzyć wynik. Jednak minimalnie przestrzelił Adrian Korczyk, a strzał Sebastiana Frączka obronił Bartłomiej Czochór. Wreszcie, po prostopadłym podaniu od Sebastiana Frączka, z lewej strony w pole karne wpadł Eryk Ceglarz i po „złamaniu akcji do środka, uderzył w dalszy róg.

Goście mogli pokusić się o wyrównanie. Po zagraniu z lewej strony od Jakuba Koźmy, w słupek trafił Damian Śliwa (15 min).

Tuż przed przerwą, po akcji oskrzydlającej Eryka Ceglarza, do siatki trafił Kamil Karcz.

Po przerwie gospodarzom nie udało się postawić pieczęci na wygranej. Eryk Ceglarz przegrał pojedynek z bramkarzem gorliczan. Jak się później okazało, nie był to jedyny pojedynek tych „rewolwerowców”.

Goście zaczęli szukać kontaktowego trafienia. Piotr Gogola trafił jednak w poprzeczkę. Później, Mateusz Szafran strzałem zza pola karnego, trafił w dalszy róg. Kontaktowe trafienie napędziło gorliczan

W końcówce wydawało się, że będzie zwrot losów tego spotkania. W 86 min Eryk Ceglarz nie wykorzystał karnego, co do podyktowania którego goście mieli spory żal do arbitra. Jednak Bartłomiej Czochór, rzucając się w swój lewy róg, wyczuł intencję snajpera jawiszowiczan.

Dwie minuty później, mógł, a w zasadzie powinien być remis. Damian Śliwa z prawej strony wpadł w pole karne i - będąc zaledwie 7 metrów od bramki – „szukał” bliższego rogu. Uderzył jednak zbyt lekko i Artiom Hamelka nie dał się zaskoczyć.

Goście, szukając remisu, całkowicie otworzyli grę i nadziali się na dwie kontry. Przy pierwszej Eryk Ceglarz zagrał wzdłuż bramki, a Kamil Karcz dopełnił formalności, a potem Jakub Dziadkowiec trafił „do pustaka”.

- Powinniśmy wcześniej „zamknąć” ten mecz, oszczędzając sobie nerwowej końcówki. Cieszą nie tylko punkty, ale też i postawa młodzieżowców – zwrócił uwagę Jarosław Płonka, trener Jawiszowic.

 

- Długimi momentami dotrzymywaliśmy kroku wiceliderowi. Nie udało nam się w końcówce wykorzystać piłki meczowej na remis, więc dostaliśmy jeszcze dwa gole. Wynik nie oddaje tego, co działo się na boisku – ocenił Łukasz Krzysztońtrener gorliczan.

 źródło - oswiecim.naszemiasto.pl


 ZDJĘCIA I RELACJA Z MECZU 

https://oswiecim.naszemiasto.pl/iv-liga-pilkarska-jawiszowice-w-koncowce-meczu-pograzyly/ar/c1-9718727

 

 FOTO: Jerzy Zaborski